W Toruniu wciąż nie ma drogowskazów na autostradę. Montaż dwudziestu znaków kierujących na otwarty trzy tygodnie temu nowy odcinek A1 opóźni się o co najmniej dwa tygodnie. Miejski Zarząd Dróg w zeszłym tygodniu obiecywał, że sprawa jest już załatwiona, a tymczasem znaki wciąż są w magazynie.

Pierwsze znaki miały stanąć już w zeszły piątek, ale ich ustawienie zakwestionowali sami drogowcy, a dokładnie działająca w MZD komisja bezpieczeństwa. Postanowiono zmienić jeszcze lokalizację znaków, niestety przez to dojazd do autostrady to wciąż zagadka: Mieszkańcy na pewno wiedzą, ale przyjezdni? - powątpiewa pewna torunianka.

Przyjezdni muszą poczekać, bo ustawienie części znaków - jak tłumaczy rzeczniczka MZD, Agnieszka Kobus-Pęńsko - uzależnione jest od remontu jednej z głównych arterii Torunia: Dlatego jak już prace będą na takim etapie, żeby kierowcom zapewnić swobodniejszy dostęp, to zostaną ustawione.

To jednak nastąpi dopiero z końcem listopada. Przejeżdżającym przez Toruń muszą więc uzbroić się w cierpliwość i aktualną mapę.