Wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do zaplanowanego na jutro w Paryżu szczytu bliskowschodniego.

Jeszcze kilka godzin temu mówiło się, że do stolicy Francji przyjedzie zarówno premier Izraela Ehud Barak, jak i przywódca Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat. Jednak kilkadziesiąt minut temu Nabil Shaath - palestyński minister do spraw współpracy zagranicznej - zdementował te informację. Jego zdaniem Arafat do Paryża się nie wybiera. Być może przyjmie jednak zaproszenie prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka i spotka się w czwartek w Kairze z Barakiem.

Natomiast rząd Izraela odrzucił stanowczo możliwość międzynarodowego śledztwa w sprawie zamieszek w Autonomii Palestyńskiej. Rzecznik gabinetu Ehuda Baraka oświadczył, że Izrael samodzielnie doprowadzi do ukarania winnych.

18:45