Minister gospodarki Waldemar Pawlak chce spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim i Grzegorzem Napieralskim, by rozmawiać o planowanej umowie gazowej z Rosją. Dotychczas szczegółami w tej sprawie podzielił się tylko z Bronisławem Komorowskim. Kiedy da szansę innym? O to dopytywała reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz.

Waldemar Pawlak twierdzi, że jest gotów do spotkania w każdej chwili. Czeka, aż Jarosław Kaczyński i Grzegorz Napieralski wyznaczą mu terminy. Co więcej, o szczegółach umowy chce dobrodusznie informować nie tylko konkurentów z parlamentu. Jeżeli inni kandydaci, jak pan Andrzej Olechowski czy pan Marek Jurek, będą chcieli na ten temat porozmawiać, to jestem też do dyspozycji - mówi.

Wola jest, tylko z czasem może być trudniej, bo kandydaci na prezydenta to ostatnio wyjątkowo zajęci ludzie. Waldemar Pawlak kombinuje, jak w jednym tygodniu występować jednocześnie w dwóch rolach - ministra gospodarki i kandydata na prezydenta. Wymyślił, że 3 dni będzie poświęcał na pracę w rządzie, a 4 na kampanię. Powstaje pytanie, czy informacji o umowie gazowej zamierza udzielać jako wicepremier czy kandydat.

W poniedziałek z przedstawicielami dyrekcji generalnej KE ds. energii spotkali się w Brukseli wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska oraz dyrektor departamentu ropy i gazu Maciej Kaliski. Kilka dni przed rozmowami Pawlak zapowiadał, że celem spotkania będzie wyjaśnienie administracji europejskiej wszelkich wątpliwości związanych z międzyrządową umową gazową z Rosją.

Chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld metrów sześciennych rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Aneks do porozumienia z 1993 roku, choć wynegocjowany, nie został jeszcze podpisany. Resort gospodarki wstrzymał ustalanie terminu podpisania porozumienia do czasu wyjaśnienia pytań KE. Żeby dostawy zostały zwiększone, aneks do kontraktu jamalskiego muszą też podpisać Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom.

KE na podstawie doniesień prasowych sygnalizowała, że istnieją obawy, czy porozumienie jest zgodne z prawem UE i w lutym, a także w kwietniu wysłała do resortu gospodarki dwa listy w tej sprawie. Zdaniem Pawlaka, porozumienie, które zostało zawarte jeszcze przed wejściem do UE, jest modyfikowane w taki sposób, by odpowiadać regulacjom europejskim. Podkreślił, że Polska udostępniła Komisji przetłumaczony aneks do porozumienia i że już w marcu udzieliła odpowiedzi na pytania.

W projekcie aneksu do porozumienia m.in. uregulowano sprawę operatora gazociągu jamalskiego, którym rosyjski gaz płynie do Polski i Niemiec. Na polskim odcinku ma nim zostać należący do Skarbu Państwa Gaz-System. KE wymaga, aby taki operator był niezależny i gwarantował uczestnikom rynku równy dostęp do infrastruktury przesyłowej. Obecnie funkcję operatora pełni należąca głównie do PGNiG i Gazpromu spółka EuRoPolGaz.