Ponad 50 razy interweniowali strażacy po nocnej burzy i ulewie w okolicach małopolskich Dobczyc. Spadło tam nawet 30 litrów wody ma metr kwadratowy.

Najgorsza sytuacja jest w Wiśniowej, Lipniku i Kobielniku. Tam strażacy nadal walczą ze skutkami ulewy. Zalanych jest jeszcze kilkanaście posesji, piwnic, garaży i budynków gospodarczych. Z mułu i kamieni trzeba także oczyścić drogi i naprawić uszkodzone mosty. Na szczęście deszcz już nie pada a woda w groźnych potokach opadła.

Niebezpiecznie natomiast podnosi się poziom wód w rzekach województwa świętokrzyskiego. Stan alarmowy przekroczony jest na Bobrze niedaleko Kielc, na Koprzywiance i na Kamiennej. Stany ostrzegawcze pokonały  Łagowianka i Nida.

(mpw)