Przed sądem w Sopocie stanęło dziś trzech sprawców pobicia 21-letniego studenta. Mężczyźni zostawili go na ulicy. Co więcej, widzieli jak przejechał go samochód, ale nie wezwali pomocy.

Proces ruszył, mimo że oskarżeni chcieli dobrowolnie poddać się karze. Nie zgodził się na to sędzia prowadzący sprawę, tłumacząc to arogancką postawą trójki oskarżonych.

Rodzina zmarłego Bartka też była oburzona propozycją obrońców, którzy chcieli, by ich klienci dobrowolnie poddali się karze. Zadawałem im te pytania: Dlaczego to zrobiliście? Nie potrafili udzielić odpowiedzi, ponieważ sami nie wiedzą. Moim zdaniem to było na zasadzie entliczek-pentliczek, dzisiaj ten - mówił ze łzami w oczach brat zabitego studenta.

Podczas dzisiejszej rozprawy obaj oskarżeni przyznali się do winy i wyrazili skruchę. Sąd przesłuchał kilku świadków i wyznaczył termin kolejnej rozprawy na 23 marca.

W listopadzie ubiegłego roku trójmiejska policja zatrzymała taksówkarza – sprawcę śmierci Bartka.