Przez prawie rok skutecznie ukrywał się 26-latek z Sosnowca, który uciekł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za włamania i napady rabunkowe. Został zatrzymany w Katowicach po tym, jak na jednym ze skrzyżowań po pijanemu rozbił sześć samochodów.

Do zatrzymania mężczyzny doszło wczoraj wieczorem. Jadąc terenowym mercedesem, wjechał w auta, które na skrzyżowaniu ulic Chorzowskiej i Złotej stały na czerwonym świetle. Rozpędzony mercedes uderzył w renaulta i volkswagena golfa. Siła uderzenia była tak duża, że renault i golf uderzyły w trzy inne samochody stojące przed skrzyżowaniem - relacjonował rzecznik katowickiej policji, podkomisarz Jacek Pytel.

26-letni kierowca mercedesa został zatrzymany przez policjantów z drogówki. Nie miał prawa jazdy i dokumentów auta, którym kierował, a w jego organizmie stwierdzono ponad 1,6 promila alkoholu.

Okazało się, że drogowy pirat jest poszukiwany przez prokuratury w Rybniku i Dąbrowie Górniczej. We wrześniu ubiegłego roku uciekł bowiem z zakładu karnego, w którym przebywał za włamania i napady rabunkowe. Nie uciekł z samego więzienia, ale zniknął, gdy jako więzień pracował przy budowie drogi. Nie zmienia to oczywiście odpowiedzialności karnej - wyjaśnił Pytel.

Zatrzymany nie został dotąd przesłuchany, musi najpierw wytrzeźwieć. Na pewno trafi do więzienia, gdzie odbędzie resztę kary. Za ucieczkę grożą mu dodatkowo dwa lata za kratkami. Nie uniknie też odpowiedzialności za spowodowanie kolizji po pijanemu.