19-latek utonął dziś przed południem w jeziorze czechowickim koło Gliwic. Niemal w tym samym czasie w Imielinie niedaleko Bierunia zginął 20-letni motocyklista. W pierwszym przypadku przyczyną był alkohol, w drugim brawura i łamanie przepisów.

Śląscy policjanci apelują zarówno do kierowców, jak i osób wypoczywających w plenerze, o rozwagę i ostrożność. Upalna pogoda zachęciła wiele osób do wycieczek - tłoczno jest na drogach prowadzących do miejsc wypoczynku oraz nad niektórymi zbiornikami wodnymi.

Przyczyny śmierci 19-latka spod Gliwic wyjaśni sekcja zwłok. Wstępnie ustalono, że młody człowiek wszedł do wody pod wpływem alkoholu. O jego utonięciu powiadomił policję kolega, który kąpał się razem z nim. Próby reanimacji mężczyzny nie powiodły się.

To pierwszy w tym roku przypadek utonięcia w regionie. Sezon kąpielowy jeszcze na dobre się nie zaczął, a już mamy pierwszą ofiarę - powiedziała Aneta Orman ze śląskiej policji.

Do tragicznego wypadku doszło dziś także na śląskich drogach. W Imielinie zginął 20-letni motocyklista, który - jak wstępnie ustalono - wyprzedzał trzy samochody naraz. Gdy okazało się, że jeden z nich skręca w lewo, motocyklista nie miał szans zahamować i z dużą prędkością uderzył w skręcające auto.