SKL pójdzie do wyborów parlamentarnych z Platformą Obywatelską, a nie w ramach Akcji Wyborczej Solidarność. Wczoraj, po czterogodzinnych debatach Rada Polityczna SKL zdecydowaną większością głosów poparła opuszczenie struktur AWS. Z decyzji władz Stronnictwa nie był zadowolony jego lider Jan Maria Rokita.

Wbrew pesymistycznym prognozom, wczorajsza decyzja władz SKL nie doprowadzi do do podziału partii. Z SKL odchodzi tylko kilku z pośród ponad 130 członków Rady Politycznej. Z decyzji Rady zadowolony jest Aleksander Hall. W jego ocenie, SKL zawierając sojusz z Platformą Obywatelską, dokonał "mądrego wyboru". Jego zdaniem, to szansa dla polskiej centroprawicy. Hall uważa, że celem obu formacji "powinno być zbudowanie jednego obozu politycznego". Nie zgadza się on z oceną Wiesława Walendziaka, który twierdzi, że po wyjściu SKL z AWS stronnictwo "rozpłynie się w Platformie Obywatelskiej". "Ja nie sądzę. Wierzę w siłę naszych idei, w kwalifikacje naszych działaczy politycznych" - powiedział. Według Halla, to dobrze, że SKL podjęło taką decyzję, ponieważ "było oczywiste, że reforma AWS się nie powiedzie i to był stracony czas". "W tej chwili jest szansa budowania razem z Platformą nowoczesnej centroprawicy, jakiej naprawdę Polska potrzebuje". Pytany, czy opowiada się za zmianą na stanowisku prezesa Stronnictwa, które pełni obecnie Jan Maria Rokita, odpowiedział, że "rzeczą logiczną powinna być zmiana prezesa". Dodał też, że w głosowaniu nad wotum zaufania dla Rokity opowiedział się przeciwko. SKL mimo, iż do wyborów pójdzie z Platformą, nie wyklucza powyborczej współpracy z całą centroprawicą. Z decyzji Rady Politycznej Stronnictwa Konserwatywno - Ludowego zadowoleni są liderzy Platformy. Maciej Płażyński przypomniał, że wielu polityków SKL-u już uczestniczy we współorganizowaniu Platformy. "Dla mnie ta decyzja SKL-u jest po prostu pewną konsekwencją wcześniej obranego kierunku i trudno żebym z tego powodu nie uważał, że to jest dobra decyzja" – powiedział Płażyński.

Tymczasem aktem swego rodzaju politycznej zdrady nazwał Marian Krzaklewski decyzję Rady Politycznej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, która opowiedziała się za wystąpieniem z AWS i przystąpieniem stronnictwa do Platformy Obywatelskiej. "Jest to wyraz swego rodzaju politycznej zdrady przez te osoby, przywództwo SKL. Jan Maria Rokita zajął się reformowaniem AWS, deklarował, że będzie z Akcją, a podjął decyzję zupełnie inną. Wiem, że w polityce nie ma słowa "zdrada", ale po ludzku jest to "zdrada rodziny", jaką jest AWS" - powiedział Krzaklewski. Z kolei według szefa AWS-u Jerzego Buzka decyzja Rady Politycznej nie sprzyja budowaniu silnej prawicy. Premier nie wyklucza jednak dalszej współpracy z ministrami wywodzącymi się z SKL-u. "Będę jutro rozmawiał z ministrami z SKL-u. Dla mnie niezwykle ważna jest deklaracja, która znalazła się w oświadczeniu SKL-owskim o poparciu dla rządu. I jest to bardzo silne poparcie." - powiedział wczoraj Buzek.

Wcześniej już szeregi SKL zdecydowało się opuścić kilku polityków - między innymi Wiesław Walendziak, który powiedział: "To jest taki dylemat pomiędzy tym co się wydaje słuszne, a pomiędzy tym co się wydaje opłacalne. Ja wybrałem to, co z punktu wyznawanych przeze mnie idei jest słuszne, ale wybieram z głębokim przekonaniem, że spotkamy się jeszcze we wspólnej pracy na rzecz Rzeczpospolitej, na rzecz wolnej Polski". Również Michał Kazimierz Ujazdowski zapowiedział, że pozostanie w AWS. Twierdzi, że decyzja o sojuszu z Platformą Obywatelską jest całkowicie sprzeczna z jego przekonaniami ideowymi: "To jest całkowicie inna strategia niż ta, którą prezentowałem osobiście, prezentował Wiesław Walendziak, Jurek Polaczyk. To jest zasadniczy zwrot przeze mnie nie akceptowany".

Tymczasem lider ugrupowania Jan Maria Rokita nie był zadowolony z postanowienia Rady Politycznej. "Z pewnością jest to koniec pewnej drogi, drogi do której ja osobiście byłem bardzo przywiązany. Jest to także pewnego rodzaju osobista porażka, ale myślę, że w polityce trzeba patrzeć w przyszłość" - powiedział Rokita. Prezes SKL Jan Maria Rokita twierdzi, że Stronnictwo nie zmienia swoich celów, lecz jedynie środki. Według niego SKL dotychczas próbował budować nowoczesną prawicę z prawicą radykalną. Sprawa o zawarciu sojuszu z Platformą jest już właściwie przesądzona, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Zaskoczeniem natomiast był wniosek Jana Marii Rokity, który chce tajnego głosowania wotum zaufania wobec niego. Prezes SKL uważa, że jeśli Stronnictwo ma zrobić bardzo poważny krok to on musi mieć gwarancję poparcia i jedności partii, a jak mówił słychać było ostatnio krytykę pod jego adresem. Na razie jednak zeszło to na drugi plan. Trwa dyskusja nad samym wyjściem SKL z AWS – a to według Rokity jest teraz najważniejsze. "Powtarzałem to i powtarzam nadal zrobię wszystko, aby Stronnictwo było w całości" - zapowiedział prezes SKL.

foto RMF FM

08:20