Polska nie będzie przepraszała za ćwiczenie czy szkolenie wspólnie z sojusznikami - tak minister spraw zagranicznych komentuje rosyjskie zastrzeżenia wobec przybycia do Morąga amerykańskiej baterii Patriot. Radosław Sikorski odpowiadając na pytania z Moskwy o sens instalacji w Polsce baterii, zwraca więc uwagę, że bateria jest nieuzbrojona i służy celom szkoleniowym.

Sikorski był przez dziennikarzy o wypowiedź wiceszefa rosyjskiego MSZ Aleksandra Gruszko, który ocenił, że rozmieszczenie na stałe w Polsce rakiet Patriot byłoby poważnym naruszeniem podstawowej umowy między Rosją a NATO. A rosyjskie S-300 przy naszej granicy? - odpowiedział minister (S-300 to rosyjski system obrony przeciwlotniczej).

Nie robiłbym z czysto obronnych instalacji żadnego problemu, Polska jest krajem NATO-wskim, takim samym jak wszystkie inne i nie będzie przepraszała za ćwiczenie czy szkolenie wspólnie z sojusznikami - powiedział Sikorski.

Wczoraj minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow mówił, że Rosja oczekuje od USA i Polski "sensownych wyjaśnień" w sprawie dyslokacji baterii Patriot w pobliżu rosyjskiej granicy. Jesteśmy przeciwni temu, aby w Europie rozkręcał się nowy wyścig zbrojeń - podkreślił.

W tym samym dniu w polskim Sejmie odbywało się spotkanie komisji spraw zagranicznych z przedstawicielami komitetu ds. międzynarodowych rosyjskiej Dumy. Jego szef Konstantin Kosaczow ocenił, że rozmieszczenie w Polsce baterii rakiet Patriot jest niepotrzebne.