Ograniczenia w sprzedaży cukru, którego cena wciąż rośnie, wprowadziła jedna z sieci hipermarketów. W sklepie klient może kupić najwyżej 10 kilogramów. Wiele osób robi zapasy.

Ze stoiska z cukrem w mgnieniu oka znikają całe 10-kilogramowe zgrzewki. Tu za kilogram płacimy niespełna 3zł 60 gr. Ludzie boją się wzrostu cen, podkreślają także, że cukru w wielu innych sklepach po prostu brakuje. Ja już mam zapas. W zeszłym miesiącu kupowałam po 2,59 zł. Słyszałam, że ok. 7 zł ma kosztować - mówi jedna z kobiet.

Sieć wprowadziła ten 10-kilogramowy limit nie tylko ze względu na zapasy robione przez ludzi, ale także by skutecznie bronić się przed hurtownikami, którzy u nich kupowali cukier taniej by sprzedawać go drożej do małych sklepów. Wprowadziliśmy ograniczenie, żeby nasza oferta była na bieżące potrzeby klientów indywidualnych - wyjaśnia przedstawiciel marketu.

Jeśli ten gwałtowny wzrost ceny cukru nie przyhamuje, wkrótce kawę czy herbatę będziemy pić gorzką nie z powodu diety, a coraz chudszego portfela.