Sąd Apelacyjny w Poznaniu negatywnie zaopiniował wniosek o ułaskawienie Jakuba Tomczaka, skazanego za gwałt w brytyjskim Exeter. Wniosek złożyła żona skazanego.

Wcześniej wniosek kobiety pozostawił bez dalszego biegu sąd okręgowy. Decyzje te oznaczają, że wniosek nie zostanie przedstawiony prezydentowi. Jak wyjaśnił adwokat skazanego Mariusz Paplaczyk, małżonka Jakuba Tomczaka napisała list do małżonki prezydenta Komorowskiego. Zostało to potraktowane jako wniosek o łaskę.

Poprzedni wniosek o ułaskawienie skierowany do prezydenta przez obrońców mężczyzny został przesłany do prokuratora generalnego. Ten skierował wniosek do sądu okręgowego. Poznański sąd uznał się niewłaściwym, stwierdził, że nie ma trybu, w którym mógłby nad tym wnioskiem procedować, i zwrócił go do Prokuratury Generalnej. Obecnie, prawo, zmienione po sprawie Tomczaka, stanowi, że w przypadku przejęcia kar do wykonania opinie o zakresie prawa łaski wydaje sąd, który orzekał co do sposobu jej wykonania - powiedział Paplaczyk.

Adwokat dodał, że przygotowywany jest kolejny wniosek o ułaskawienie, zgodnie z prawem będzie go można złożyć za rok.

Brytyjski sąd skazał Polaka na dwa dożywocia

Jakub Tomczak odbywa karę 12 lat więzienia za gwałt i pobicie Brytyjki. W 2008 roku Tomczak został skazany w Wielkiej Brytanii na dwie kary dożywocia - jedno za gwałt, drugie za ciężkie pobicie w 2006 roku mieszkanki Exeter. Brytyjski sąd orzekł wtedy, że skazany ma odbywać dwie kary dożywocia równocześnie, o warunkowe zwolnienie może ubiegać się po 9 latach.

Wyrok dostosowano do polskiego prawa. Zgodnie z nim mężczyzna spędzi w więzieniu 12 lat, ma prawo do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po 9 latach.