Uri Brodsky może być wydany Niemcom. Uznawany za agenta Mossadu mężczyzna będzie mógł tam jednak odpowiadać jedynie za fałszowanie dokumentów. Warszawski sąd w części uwzględnił wydany w Niemczech nakaz ścigania. Decyzja jest nieprawomocna; obrona może się od niej odwołać.

Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek polskiej prokuratury o przekazanie do Niemiec, na podstawie ENA (Europejskiego nakazu aresztowania), obywatela Izraela i domniemanego agenta Mossadu, wiązanego ze sprawą zabójstwa lidera Hamasu w Dubaju. Chodzi o zarzuty strony niemieckiej dotyczące poświadczenia nieprawdy i pomocy w sfałszowaniu dokumentów dla osoby, która miała brać udział w zamachu.

Sąd odrzucił jednak wniosek dotyczący zarzutu działalności szpiegowskiej Brodsky'ego w Niemczech - bo nie jest to przestępstwo ścigane w Polsce. To oznacza, że Brodsky po przekazaniu do Niemiec nie będzie mógł odpowiadać za szpiegostwo. Sędzia zwrócił też uwagę, że nie zajmował się rzekomymi związkami Brodsky'ego z zamachem na jednego z liderów Hamasu. Wniosek o wydanie ściganego tego nie obejmował.

Obrońcy zatrzymanego na razie nie podjęli decyzji o apelacji. W czwartek otrzymają pisemne uzasadnienie orzeczenia. Przyznają jednak, że decyzja sądu poprawia sytuację ich klienta w Niemczech. Za fałszerstwa grozi tam od grzywny do 3 lat więzienia, a za szpiegostwo - minimum 5 lat.

To niemieckie media ujawniły, że Brodsky'ego na początku czerwca zatrzymano w Polsce. Uznano to za "kontrolowany przeciek" władz w Berlinie. Dwaj izraelscy ministrowie mówili po ujawnieniu sprawy, że Polska powinna przekazać zatrzymanego ich krajowi. Nic jednak nie wiadomo o oficjalnym piśmie w tej sprawie. Polska prokuratura podkreśla, że "nie bierze pod uwagę kwestii politycznych", lecz tylko procedury, a Izrael nie jest stroną postępowania ws. wniosku ENA.

19 stycznia Mahmud al-Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O zabójstwo policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. W związku z zamachem Interpol poszukuje 27 osób.