Prezydent Andrzej Duda powołał sędziego Zbigniewa Kapińskiego na prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego. Jak informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, kolejną izbą w najważniejszym sądzie w Polsce kierować będzie sędzia powołany przez kwestionowaną Krajową Radę Sądownictwa.

Sędzia Zbigniew Kapiński zaczynał pracę w wymiarze sprawiedliwości w sądzie rejonowym w Siedlcach. Następnie trafił do wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie. W składzie Sądu Najwyższego nowo mianowany prezes jej Izby Karnej znalazł się niespełna rok temu. 

Dziennikarz RMF FM przypomina, że gdy Izba Karna wskazywała kandydatów na nowego prezesa, Zbigniew Kapiński zdobył wyłącznie głosy innych tzw. neosędziów.

Nominacja prezydenta oznacza, że kolejną izbą Sądu Najwyższego będzie kierował sędzia wadliwie wybrany - utrzymuje mecenas Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy.

To jest kolejny etap przejmowania kontroli nad Sądem Najwyższym. Prezydent Andrzej Duda bierze aktywny udział w procesie podporządkowywania niezależnego dotąd Sądu Najwyższego - stwierdza macenas Wawrynkiewicz.

Jak zauważa przedstawiciel inicjatywy Wolne Sądy, w Izbie Karnej SN kończyć się będą wszystkie najważniejsze procesy karne, gdzie zarzuty stawia politycznie podporządkowana prokuratura. Mecenas Wawrynkiewicz dodaje, że teraz zapewne coraz więcej tzw. neosędzieów będzie wyznaczanych do składów orzekających, a to - jak ocenia - będzie powód do podważania wyroków z powodu udziału w postepowaniu wadliwie wybranych sędziów.


Opracowanie: