Przez ostatnią dobę olsztyńscy policjanci upomnieli kilkuset kierowców, którzy nie stosowali się do nowego oznakowania na alei Sikorskiego i często jechali pod prąd. W poniedziałek na drodze dojazdowej do największych sypialni rozpoczęła się budowa pierwszej linii tramwajowej.

Kierowcy od poniedziałku muszą patrzeć uważniej na znaki i nie jeździć na pamięć. Aleja Sikorskiego, którą przejeżdża nawet 3 tysiące samochodów w godzinę, została częściowo zamknięta. Od skrzyżowania z ulicą Tuwima, w kierunku centrum, poruszać nią mogą się jedynie autobusy komunikacji miejskiej, służby i taksówki. Policja przepuszcza również okolicznych mieszkańców, ale trzeba się liczyć, że każdy kierowca może zostać wylegitymowany.

Na ulicy Sikorskiego, na odcinku od ul Wilczyńskiego do ul. Wańkowicza, nastąpią także lokalne przewężenia na poszczególnych jezdniach. Jadąc w godzinach porannych zwężenia jezdni należy się spodziewać w kierunku osiedli mieszkaniowych, natomiast w godzinach popołudniowych jadąc w kierunku centrum miasta. Ponadto na ul. Tuwima wprowadzone zostaną lokalne zwężenia jezdni do jednego pasa dla jadących od ul. Sikorskiego do Al. Warszawskiej.

Drogowcy, aby rozładować ruch na największej drodze dojazdowej do olsztyńskich sypialni uruchomili dwa objazdy:

- "Poligon" - dwukierunkowe połączenie ul. Krasickiego z ul. Pstrowskiego  przez teren byłego poligonu wojskowego i Piękną Górę (w okolicach masztu TV).

"Brzeziny" - jednokierunkowe połączenie z osiedla Generałów (od ul. Gen. Maczka - przy Przedszkolu Miejskim numer 5), przez Brzeziny (ulicą Szostkiewicza), do Al. Warszawskiej. Na dojeździe do ul. Szostkiewicza obowiązuje ruch jednokierunkowy.

Linia tramwajowa ma być gotowa za 400 dni. Kierowcy muszą więc uzbroić się w cierpliwość, a najlepiej zamienić samochody na jednoślady albo przesiąść się do komunikacji miejskiej. Na modernizowanych drogach wprowadzono większą liczbę połączeń.