Przed Sądem Rejonowym w Sejnach rozpoczął się proces trzech mężczyzn oskarżonych o napad na kantor w Ogrodnikach. Skradli z niego blisko 50 tysięcy złotych. Główny oskarżony nie przyznaje się do winy.

Do napadu doszło na początku marca przy dawnym polsko-litewskim przejściu granicznym. Zamaskowani mężczyźni wtargnęli w nocy do kantoru, przewrócili kasjerkę na ziemię i ukradli blisko 50 tysięcy złotych. Kobiecie nic się nie stało. Mężczyźni odjechali sprzed kantoru samochodem.

Rano następnego dnia uczeń idący do szkoły znalazł przy drodze w pobliżu miejsca napadu blisko 4 tysiące złotych. Rodzice chłopca przekazali pieniądze policji. Także policjanci podczas czynności służbowych po napadzie znaleźli w pobliżu kantoru 2 tysiące złotych.

Pozostałych pieniędzy nie udało się odzyskać. Policja zatrzymywała kolejnych uczestników napadu w kilkutygodniowych odstępach.

Karol W. jest oskarżony o zorganizowanie napadu. W sądzie zeznał, że tego dnia, kiedy doszło do napadu, pił alkohol z kasjerką w kantorze, ale było to kilka godzin wcześniej. Dwaj pozostali mężczyźni oskarżeni o rozbój obciążyli swoimi zeznaniami Karola W. Powiedzieli w sądzie, że to on zorganizował napad. Ze względu na to, że znał kasjerkę kantoru, nie chciał tam wchodzić, tylko czekał na nich w samochodzie. Oni - jak twierdzą - zabrali pieniądze.

Oskarżonym grozi im do 12 lat więzienia. Proces będzie kontynuowany w sierpniu.