Rosja stawia ultimatum Czeczenii. Dowódca wojsk federalnych zagroził, że zginą wszyscy, którzy znajdują się w Groznym, którzy do najbliższej soboty nie opuszczą miasta.

Stolica Czeczenii jest na skraju humanitarnej katastrofy. Tym, którzy mimo ciągłego rosyjskiego ostrzału pozostali w mieście grozi głód. Grozny jest już też całkowicie otoczony przez siły federalne - tym samym odcięte zostały trasy dla ewentualnych dostaw.

Nikt dokładnie nie wie, ile osób znajduje się jeszcze w mieście. Niektóre źródła mówią o pięćdziesięciu tysiącach. Ludzie kryją się w piwnicach, bez prądu, wody i ogrzewania. Jak sami mówią, jeszcze za życia trafili do piekła. Teraz grozi im kolejna klęska - głód. W mieście praktycznie nie ma już żadnych zapasów żywności - ostrzega Marie Struthers z międzynarodowej organizacji praw człowieka Human Rights Watch. " W mieście prawie nie ma już chleba. Według doniesień niektórzy ludzie są zmuszeni iść nawet po cztery, pięć kilometrów po świeżą wodę do picia"

Rozpoczynając blokadę Groznego Moskwa chciała głodem wypędzić z miasta czeczeńskich partyzantów. Tymczasem ofiarami stają się cywile.

Wiadomości RMF FM 10:45