Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości został odwołany ze swojej funkcji przez członków walnego zgromadzenia. Problem polega na tym, że prezes uważa, iż głosowanie było nielegalne.

Duże zamieszanie zapanowało wokół Roberta Bąkiewicza. Nad głową prezesa Marszu Niepodległości od dawna zbierały się czarne chmury. Głównym zarzutem, który kierowali w jego stronę narodowcy związani z Konfederacją, było uzależnienie od Prawa i Sprawiedliwości.

Partia rządząca przekazywała organizacji dotacje, co spowodowało, że Bąkiewicz stawał się stopniowo jej sprzymierzeńcem, aż do momentu, gdy odważył się otwarcie krytykować polityków Konfederacji za głosowania w sprawie kilku kluczowych ustaw. Chodzi tu przede wszystkim o projekt lex TVN i głosowanie dotyczące Rzecznika Praw Obywatelskich.

Bąkiewicz ma w swoim środowisku zdeklarowanych przeciwników. Jednym z najbardziej zagorzałych jest poseł Robert Winnicki, który również musiał mierzyć się z krytyką prezesa stowarzyszenia.

Spory wewnątrz tego środowiska dawały o sobie znać często. Tak było, gdy Narodowcy pokłócili się o estetykę Marszu Niepodległości. W rezultacie, 11 listopada w Warszawie mieliśmy do czynienia z dwoma odrębnymi manifestacjami: jedną Bąkiewicza i drugą zorganizowaną przez Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy.

Po wydarzeniach listopadowych, Robert Winnicki zapowiadał, że Bąkiewicz po raz ostatni organizował marsz. Jeśli głosowanie, które odbyło się w niedzielę 19 lutego zostanie uznane za ważne, te słowa okażą się prorocze.

Robert Bąkiewicz został odwołany na walnym zgromadzeniu członków stosunkiem głosów 4-6.

"Zebranie było nielegalne"

Rzecz w tym, że prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości nie czuje się odwołany. To dezinformacja. Zebranie zwołane przez pana Winnickiego było nielegalne - powiedział Robert Bąkiewicz portalowi Interia.pl. Główny zainteresowany twierdzi, że w takim trybie nie można zwoływać walnego zgromadzenia, a głosowanie zostało przeprowadzone mimo nieobecności wielu członków zarządu. To wbrew statutowi i łamanie jakichkolwiek zasad. To szopka - dodaje Bąkiewicz.