Dwa dni, czyli stosunkowo niewiele czasu, zajęło spółce PKP Intercity odpisanie na e-mailową reklamację, którą wysłał dziennikarz RMF FM w sprawie spóźnionego pociągu. Jak się jednak okazuje, to jeszcze sprawy nie załatwia. To dopiero początek walki o odszkodowanie za 40-minutowe spóźnienie na trasie Warszawa-Kraków.

W odpowiedzi na skargę pracownik PKP Intercity poradził, by zajrzeć na stronę internetową firmy. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście adres e-mail: reklamacje@intercity.pl jest właściwie niepotrzebny. Kolejarze mogliby nawet ustawić na nim automatyczną odpowiedź o treści: "Proszę zajrzeć na stronę firmy".

Na stronie internetowej PKP Intercity klikamy link "Kontakt", a następnie link "Reklamacje". Dalej jest nawet gotowy formularz, który można wydrukować i wypełnić. Niestety, informacja u jego dołu nie pozostawia złudzeń - kolejarze proponują 25 proc. zniżki na kolejny bilet, jeśli nasz pociąg spóźnił się co najmniej godzinę.

Warto więc odręcznie napisać pismo z dokładnym żądaniem odszkodowania i koniecznie dołączyć do niego oryginalne bilety. Komplet dokument wysyłamy na jeden z czterech podanych na stronie internetowej adresów i czekamy. Kolejarze na rozpatrzenie reklamacji mają 30 dni.

Poradnik, jak skutecznie złożyć reklamację:

1. Zajrzyj na stronę Intercity, kliknij menu "PKP Intercity", dalej "Kontakt", a następnie "Reklamacje". (http://intercity.pl/?page=Reklamacje)
2. Przeczytaj zawarte tam informacje, wydrukuj i wypełnij gotowy formularz, albo napisz własne pismo.
3. Trzeba w nim zawrzeć datę i godzinę przyjazdu spóźnionego pociągu; informację, ile wyniosło spóźnienie; w jaki sposób utrudniło nam to życie (np. spóźnienie na ważne spotkanie) i zażądać konkretnego odszkodowania. Oczywiście podajemy też datę sporządzenia pisma; nazwę przewoźnika, którego pociąg się spóźnił i podpisujemy dokument.
4. Do pisma trzeba dołączyć oryginały biletów i miejscówek.
5. Całość wysyłamy na adres jednego z czterech biur Intercity, których adresy są na stronie przewoźnika. Kolejarze mają 30 dni na odpowiedź.