Weekendowy „Fakt” pisze o ekscentrycznym pomyśle Radosława Sikorskiego. „Ledwo się wprowadził do swego gabinetu marszałka Sejmu – urządził w nim muzeum. Czyje? No jak to?! Własne!” – informuje.

Tabloid opisuje, że ekspozycja przygotowana przez Sikorskiego pełna jest fotografii z VIP-ami. "Tu z Condoleezzą Rice, sekretarz stanu prezydenta Busha juniora. Tu z prof. Władysławem Bartoszewskim, a tam z George’em W. Bushem i jego żoną. I jeszcze z obecną sekretarz Stanu USA Hillary Clinton. A to? Tak, zgadza się Michelle i Barack Obamowie. Ach, to z tak wielkimi panami tego świata spotykał się gospodarz - uświadamiają zdjęcia każdemu gościowi marszałka. I od razu jego respekt rośnie" - pisze gazeta. Dodaje, że goście marszałka mogą podziwiać też książki autorstwa jego samego i jego małżonki, Anne Applebaum.

W weekendowym "Fakcie" także:

- Chcesz jechać pociągiem? Zgłoś to 2 dni wcześniej

- Emeryci utopili miliony w polisolokatach

- Zając zazdrości kariery Moro