W rzece Radomka znaleziono rower poszukiwanego od poniedziałku 15-letniego Bartosza, mieszkańca Dąbrowy Jastrzębskiej. W pobliżu znajdowały się również zakupy. Według policji, najprawdopodobniej chłopiec utonął. Funkcjonariusze zastrzegają jednak, że poszukiwania są kontynuowane.

Od rana policjanci wspólnie ze strażakami przeszukiwali okolice Radomki, gdzie po raz ostatni widziany był Bartosz.

Po obniżeniu się poziomu wody w korycie rzeki jeden z policjantów zauważył należący do chłopca rower. W pobliżu odnaleziono także siatkę z zakupami, które zrobił prawdopodobnie Bartosz przed zaginięciem - poinformowała Katarzyna Kucharska z radomskiej policji.

Zaginięcie chłopca zgłosili w poniedziałek rano jego rodzice. Ostatni raz widziano go w niedzielę po południu; wyszedł na spotkanie z kolegami, na które jednak nie dotarł. Po drodze miał zrobić zakupy.

Chłopca szukała rodzina, znajomi, strażacy i policjanci z psami tropiącymi. Do akcji włączono także policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Poszukiwania nie dały rezultatów. Kucharska podkreśliła, że chłopiec nigdy nie uciekał z domu i nie było z nim problemów wychowawczych.

15-letni Bartosz jest szczupłej budowy ciała, ma ok. 175 cm wzrostu, krótkie ciemnoblond włosy, jasną karnację, niebieskie oczy. Ubrany był w czarną kurtkę, bluzę z kapturem koloru czarnego lub szarego, długie, beżowe spodnie oraz buty typu halówki koloru granatowego.