Organizatorzy zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie powinni zostać ukarani - powiedział rosyjski prezydent Władimir Putin. Zaznaczył jednak, że wiąże się to z groźbą odwetu islamistów. Wcześniej poparcie dla interwencji zbrojnej w Afganistanie wyraził minister spraw zagranicznych Rosji - Igor Iwanov. "W walce z terroryzmem nie można wykluczyć użycia siły" - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji.

„Trzeba zdecydować - mówił rosyjski minister - co zrobić, żeby Afganistan przestał być źródłem ekstremizmu. Wiemy, że na terytorium Afganistanu, który kontroluje Taliban znajdują się bazy przygotowujące terrorystów. Oni przenikają również na tereny Północnego Kaukazu, w tym Czeczenii" - dodał szef rosyjskiej dyplomacji w Armenii. Obaj politycy uczestniczą w oficjalnej wizycie w tym kraju. Iwanov wezwał wspólnotę międzynarodową, by przeszła od słów do czynów i wypracowała wspólną metodę walki z terroryzmem. Jego zdaniem, wszystkie kluczowe decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane w ramach ONZ.

Jednak operacja wojskowa w Afganistanie, bez względu na to, jak będzie ona wyglądać, musi być doskonale przygotowana. Należy też szczegółowo ocenić wszelkie jej konsekwencje - uważa Rosja. Moskwa zachowuje spokój i na razie nie wybiera się na wojnę, w przeciwieństwie - jak się tam podkreśla - do zachodnich dziennikarzy, których już ogarnęła wojenna histeria. Moskwie jednak mimo tych pozorów zależy na ukaraniu terrorystów, tym bardziej, że według rosyjskich specjalistów terroryści zagrażają także Moskwie. Jak powiedział prezydent Putin: "By nie upodobnić się do bandytów, którzy strzelają zza węgła w niewinnych ludzi należy opierać się na faktach i dowodach. Jednak jeśli takie dowody są - zło bezwzględnie musi być ukarane". By sięgnąć sprawców zła, Moskwa nie wyklucza użycia siły jednak najpierw dokładnie należy ocenić wszelkie następstwa rozwiązania siłowego powiedział szef rosyjskiej dyplomacji Igor Iwanov. Dodał, że wyłącznie siłowe metody do niczego nie prowadzą. Rosyjscy analitycy wojskowi pamiętają afgańską klęskę Związku Radzieckiego. Ostrzegają, że pochopna akcja wojskowa może skończyć się dla Stanów Zjednoczonych jeszcze większą porażką niż Wietnam.

Według zgodnej opinii komentatorów Stany Zjednoczone zamierzają w najbliższym czasie dokonać lotniczych ataków na Afganistan w odwecie za zamachy terrorystyczne na Wschodnim Wybrzeżu USA. Właśnie w Afganistanie ma ukrywać się główny podejrzany o zamachy, saudyjski miliarder Osama bin Laden.

foto RMF

12:20