Przestępstwa pedofilskie nie będą ulegać przedawnieniu. W październiku wejdzie w życie nowy przepis w ramach zreformowanego Kodeksu karnego. Obecnie takie przestępstwa ulegają przedawnieniu po 20 latach.

Pod koniec czerwca ujawniono informacje o kolejnych przypadkach tuszowaniu pedofilii w Polsce. Oskarżony został znany muzyk Krzysztofa S. Jak przyznała później Prokuratura Okręgowa w Warszawie, tylko jeden z kilku czynów zarzucanych muzykowi nie uległ przedawnieniu, a postępowanie w tej sprawie jest już na końcowym etapie.

Dzisiaj jest tak, że ten okres przedawnienia to jest co do zasady 20 lat, po 20 latach sprawa się przedawnia. 30 lat jest w przypadku, kiedy już zostało wszczęte postępowanie. Natomiast od października już nie będzie przedawnienia w tym zakresie. A to jest kluczowe, ponieważ musimy pamiętać o tym, że mamy dzisiaj taką sytuację, że wiele z tych ofiar (pedofilów) często po kilkudziesięciu latach dopiero decyduje się na to, żeby dochodzić swoich praw, dochodzić sprawiedliwości - deklaruje wiceminister w resorcie sprawiedliwości Piotr Cieplucha.

Cieplucha tłumaczy, że w kwestii podejścia do karania pedofilii już i tak w Polsce wiele się zmieniło. Wprowadzono mi.in. rejestr pedofilów, który jest ogólnodostępny w internecie "i każdy może sprawdzić, czy w jego okolicy nie znajduje się pedofil". Wiceminister wymienia też bezwzględny dożywotni zakaz pracy takich osób z dziećmi.

1 października wejdzie w życie zasadnicza część uchwalonej latem zeszłego roku i podpisanej przez prezydenta w grudniu obszernej reformy Kodeksu karnego m.in. zaostrzającej kary za najcięższe przestępstwa i wprowadzającej tzw. bezwzględne dożywocie.

W ustawie zaostrzono m.in kary za przestępstwa o charakterze seksualnym. Za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem będzie grozić kara od 5 do 30 lat więzienia albo dożywocie. Dziś jest to do 15 lat więzienia. Takiej samej karze podlegać będzie zgwałcenie dziecka, które obecnie zagrożone jest karą od 3 do 15 lat więzienia. Przestępstwa pedofilii nie będą się też przedawniać.