Przedsiębiorcy oszukani przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości zapowiadają, że złożą przeciwko niej pozew zbiorowy. Stanie się to, kiedy tylko przepisy, które to umożliwiają, wejdą w życie. Przedsiębiorcy starali się o unijne dotacje na e-biznes, ale zostali odprawieni z kwitkiem. Wbrew zapewnieniom urzędników okazało się, że kolejność składania wniosków była brana pod uwagę.

PARP problemu nie widzi. Jej pracownicy twierdzą, że przedsiębiorcy powinni byli zapoznać się z regulaminem.

To, że poprzedni konkurs przeprowadzono zgodnie z zasadami, potwierdziła też minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Reporter RMF FM zapytał również prezes PARP Bożenę Lublińską- Kasprzak, dlaczego skoro wszystko było w porządku, prace w agencji straciła jej rzeczniczka i osoba odpowiedzialna za biuro informacji. W odpowiedzi usłyszał są wystarczające argumenty, żeby taką decyzję podjąć. To jest decyzja personalna, przyjmuje się pracowników i się zwalnia pracowników jeśli dobro firmy tub instytucji ego wymaga.

Dobro instytucji spowodowało też, że w kolejnym konkursie na e-dotacje, który ruszy w lipcu, ma się pojawić zapis o braku kryterium kolejności składania wniosków.