Dopiero pod koniec lutego poznamy kolejnego kandydata na prezesa IPN. Profesor Andrzej Chwalba ostatecznie zrezygnował ze starań o to stanowisko.

Andrzej Grajewski, szef kolegium IPN zapewnia, że podczas wyboru następnego kandydata padnie pytanie o związki z PZPR. Kolegium IPN chce też konsultować nową kandydaturę z politykami, bowiem do wyboru prezesa Instytutu potrzebne jest poparcie trzech piątych posłów.

To finał zamieszania wokół kandydatury profesora Chwalby. A wszystko zaczęło się od ujawnienia przez media, że profesor zataił fakt swojej przynależności do PZPR.

Teraz procedura wskazywania kandydata na szefa IPN zacznie się od samego początku. Najpierw odbędzie się debata nad kandydatami na kandydatów, potem zgodę na jednego z nich musi wyrazić parlamentarna większość i na dodatek część opozycji. Kolejny krok to sprawdzenie przeszłości kandydata, pod kątem współpracy ze spec-służbami, potem oficjalne zgłoszenie do marszałka Sejmu i w końcu głosowanie.

Do tej pory żadnemu z dwóch kandydatów nie udało się przebyć tego toru przeszkód. Przypomnijmy - pierwszy, Witold Kulesza nie przeszedł sejmowego głosowania, drugi - Andrzej Chwalba utknął jeszcze wcześniej. Na trzeciego trzeba będzie poczekać, bo kolegium IPN dopiero zastanawia się kogo tym razem wskazać.

To oczekiwanie trwa już od wielu miesięcy, a Instytucja, która ma ujawniać teczki poszkodowanych za czasów PRL, nie może ruszyć z miejsca. Jego działalność - bez szefa, jest niemożliwa mimo, że na Instytut Pamięci znalazły się pieniądze w budżecie.

Wiadomości RMF FM 13:54

Ostatnie zmiany 17:45