Dziś przed sejmową komisją śledczą ds. afery hazardowej staną posłowie PiS Zbigniew Wassermann oraz Beata Kempa. To już drugie podejście do ich przesłuchania. Na poprzednim posiedzeniu Wassermann nie zdążył złożyć zeznań w trybie tajnym, a przesłuchanie Kempy w ogóle się nie zaczęło.

Kempa jako wiceminister sprawiedliwości pisała opinię do projektu ustawy hazardowej i tym samym brała udział w pracach nad nią. Z kolei Wassermann w 2007 r. jako koordynator ds. służb specjalnych zgłosił uwagi do projektu zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych.

Przesłuchanie Wassermanna w trybie niejawnym ma wyjaśnić wątpliwości, które - jak wyjaśnia szef komisji Mirosław Sekuła - powstały w trakcie jego poprzedniego spotkania z komisją.

Zarówno Wassermann, jak i Kempa zostali wyłączeni ze składu komisji hazardowej na wniosek PO. Posłowie Platformy argumentowali, że oboje uczestniczył w procesie legislacyjnym, który bada komisja śledcza i dlatego muszą stawić się przed nią jako świadkowie.