22 tysiące metrów kwadratowych, tajemnicze podziemia, nad nimi dwie kondygnacje na pilnie strzeżonym terenie – tak ma wyglądać największy polski skarbiec, który powstanie w Zegrzu koło Warszawy.

Budynek to ogromny betonowo-ceglany bunkier z XIX wieku, który od dawna otacza atmosfera wielkiej tajemnicy. Zbudowali go jeszcze Rosjanie, a po wojnie był tam nawet schron przeciwatomowy. Fort przez wiele lat niszczał – spełniał funkcje wojskowe i nikt nie dostrzegał w nim wartości historycznej. Teraz w miarę możliwości obiektowi ma zostać przywrócony pierwotny wygląd. Całość będzie pokrywała trawa.

Do skarbca trafi wkrótce część polskich rezerw walutowych – w sumie wynoszą one 35 mld euro, z tego 90 ton w złocie. W Zegrzu będzie także wielkie zaplecze informatyczne – na wypadek kataklizmu bądź wojny.

Skarbiec Narodowego Banku Polskiego jak wielki by nie był to i tak przypominać będzie ubogiego krewnego najsłynniejszej skarbonki świata w Forcie Knox w amerykańskim stanie Kentucky.

To podobno twierdza nie do zdobycia. Nad ziemią dwie kondygnacje; ile pod ziemią nie wiadomo. Wzniesiony jest z granitu, betonu i zbrojonej stali. Same wrota skarbca ważą ponad 20 ton, a o wyrafinowanych środkach bezpieczeństwa krążą legendy. Trudno się jednak dziwić; za murami składowanych jest obecnie 4,5 tysiąca ton czystego złota. W przeszłości przechowywano tam nawet Deklarację Niepodległości i amerykańską konstytucję. Nie wiadomo co oprócz bajecznej fortuny skarbiec kryje teraz. Nie brakuje jednak teorii, że za murami kryją się np. dowody na istnienie UFO.

Aby złoto i tajemnice za bardzo nie kusiły w Fort Knox ulokowano centrum szkolenia wojska pancernych. Śmiałkowie chcący uszczknąć nieco kruszca i innych dóbr musieliby więc najpierw zmierzyć się z dywizjami czołgów.

Tu tkwi podobieństwo Fortu Knox i przyszłego skarbca NBP. W Zegrzu też kiedyś stacjonowało wojsko i to właśnie armia sprzedała fort bankowi centralnemu. Co jeszcze oprócz pieniędzy będzie tam się znajdować? Posłuchaj reportera RMF Witolda Odrobiny: