Katowicki sąd nie zgodził na aresztowanie byłego prezesa Kolei Śląskich i jego zastępcy, podejrzanych o udział w zmowach przetargowych i działanie na szkodę spółki. Do aresztu nie trafi też prezes firmy dostarczającej KŚ tabor, podejrzany m.in. o oszustwa.

Cała trójka została zwolniona za poręczeniem majątkowym. Ma też dozór policji. Byli szefowie Kolei Śląskich mają wpłacić po 40 tys. zł kaucji, a prezes spółki Sigma Tabor poręczenie w wysokości 200 tys. zł.

W poniedziałek CBA na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach zatrzymało sześć osób - b. szefów KŚ i doradcą zarządu w tej spółce, b. prezes i b. wiceprezes innej samorządowej spółki - Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów oraz szefa firmy Sigma Tabor. Zatrzymania związane były z nieprawidłowościami dotyczącymi trzech postępowań o udzielenie zamówień publicznych w sprawie dostawy taboru kolejowego i związanych z nimi operacjami finansowymi.

Jeszcze we wtorek prokuratura zwolniła za kaucją b. szefów GPW. Po wpłaceniu poręczenia majątkowego został także zwolniony b. doradca zarządu KŚ. Późnym wieczorem do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód skierowano natomiast wnioski o areszt wobec trzech pozostałych podejrzanych na 2 miesiące i 9 dni - do tego czasu przedłużone jest śledztwo.

Jak wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek, podstawą wystąpienia z takimi wnioskami była grożąca podejrzanym surowa kara oraz obawa matactwa. Sąd jednak się z tym nie zgodził i zwolnił podejrzanych. 

Zmowa przetargowa i łapówki

B. prezes, należącej do samorządu wojewódzkiego spółki KŚ, Marek W. i jego zastępca Artur N. usłyszeli zarzuty popełnienia czterech przestępstw. W dwóch przypadkach chodzi o udział w zmowie przetargowej, w pozostałych dwóch przypadkach - o działania na szkodę Kolei Śląskich  i wyrządzenie spółce szkody w kwotach: 2 mln zł oraz 4 mln zł. Sześć zarzutów usłyszał Zbigniew M., prezes firmy Sigma Tabor. W dwóch przypadkach chodzi o udział w zmowie przetargowej, w trzech innych - o oszustwa na szkodę banku oraz spółki Inteko (spółki córki KŚ) na łączną kwotę ok. 25 mln zł. Ostatni zarzut dotyczy przywłaszczenia mienia o wartości 7 mln zł.

Zwolnieni b. szefowie GPW Jarosław K. i Piotr M. są podejrzani o działania na szkodę tej firmy i wyrządzenie w niej strat w kwocie ponad 7 mln zł. Wolny jest też mężczyzna, który doradzał zarządowi KŚ, jest on podejrzany o udział w dwóch zmowach przetargowych. Cała trójka jest pod dozorem policji. Prokuratorzy uzupełnili też zarzuty postawione b. prezesowi Inteko Witoldowi W., który do poniedziałku był jedynym podejrzanym w śledztwie. Także w tym przypadku chodzi o udział w zmowach przetargowych.

Spółka Inteko miała zbudować dla KŚ system sprzedaży biletów i dostarczyć kilka pociągów. Zaciągnęła kredyt poręczony przez inną spółkę należącą do samorządu wojewódzkiego - GPW. Wcześniej W. był podejrzany o przywłaszczenie czterech pociągów. Zdaniem prokuratury Inteko rozporządzało nimi bezprawnie, bo były one zabezpieczeniem kredytu poręczonego przez GPW.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Kolejach Śląskich toczy się od marca 2013 r., po doniesieniu marszałka woj. śląskiego Mirosława Sekuły.

(ug)