PiS domaga się wyjaśnień od szefa MSWiA i marszałka Sejmu ws. przepychanek z ochroną, do których doszło podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod nową siedzibę Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Według policji, ochroniarze działali zgodnie z prawem. Poseł PiS Andrzej Jaworski twierdzi, że zaatakowano go gazem i uderzono tarczą w brzuch.

Około 200 osób, protestujących przeciw podwyżkom czynszu w Gdańsku, wśród których znaleźli się posłowie PiS, próbowało dojść do miejsca, w którym odbywała się uroczystość z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Między demonstrującymi a ochroniarzami doszło do przepychanek.

Prawo i Sprawiedliwość stanowczo protestuje przeciwko łamaniu konstytucyjnego prawa do zgromadzeń przez władze Gdańska, które bezpodstawnie odmówiły zgody na demonstracje osobom sprzeciwiającym się nominacji na dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego. Zdaniem PiS osoba, która w 1986 r. zrzekła się przed niemieckim urzędnikiem polskiego obywatelstwa, nie może stać na czele instytucji, tak mocno związanej z historią naszego kraju- napisał rzecznik klubu Adam Hofman.

Twierdzi, że Jaworski, Anna Fotyga oraz grupa osób skupiona wokół gdańskiego PiS "chciały w pokojowy sposób zaprotestować przeciwko tej fatalnej i nieprzemyślanej nominacji".

W związku z kolejnym przypadkiem naruszenia immunitetu parlamentarnego oraz nietykalności cielesnej posła opozycji Prawo i Sprawiedliwość wystąpi do Marszałka Sejmu o przedstawienie stosownych wyjaśnień. Zażąda również zwołania nadzwyczajnego posiedzenia komisji sprawiedliwości oraz będzie domagać się, by minister spraw wewnętrznych oraz szefowie policji i BOR wyjaśnili nasilające się w ostatnim czasie przypadki wykorzystywania różnorakich cywilnych formacji do tłumienia aktywności opozycji w Polsce - dodał Hofman.

Rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak powiedział, że sam nie widział zajść przy barierkach. Jeśli ktoś czuje się poszkodowany, to może zgłosić do to prokuratury - zaznaczył.