Augusto Pinochet wyleciał z Anglii do Chile.

Generał Augusto Pinochet jest już w drodze do domu. Samolot z byłym chilijskim dyktatorem, odleciał z wojskowego lotniska w Lincolnshire. Lot do Santiago potrwa dwanaście godzin.

Brytyjski rząd zezwolił byłemu chilijskiemu dyktatorowi na powrót do kraju. Żaden z czterech krajów, oskarżających go o zbrodnie przeciwko ludzkości, nie zamierza wystąpić z apelem przeciwko decyzji ministra spraw wewnętrznych Jacka Straw'a.

Przypomnijmy, że generała chciały osądzić, oprócz Hiszpanii, także Francja, Belgia i Szwajcaria. Ale nie obyło się bez komentarzy, potępiających wymiar sprawiedliwości na Wyspach. "Wielka Brytania od dawna była azylem dla różnego rodzaju przestępców" - oświadczył prokurator Genewy, Bertrand Bertossa. Powrót do ojczyzny nie oznacza końca kłopotów generała. Może on zostać pozbawiony immunitetu, przysługującego mu jako senatorowi. A to już prosta droga do postawienia go przed sądem. W Chile czeka na niego 58 pozwów sądowych, złożonych przez osoby poszkodowane w czasie jego panowania.

Wiadomości RMF FM 11:10

Ostatnie zmiany 12:45

Foto: EPA