Wrocławska policja zatrzymała 43-letniego farmaceutę, który sprzedawał lekarstwa w jednej z miejskich aptek. Mężczyzna miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Mężczyzna w ciągu trzech godzin dyżuru zrealizował siedem recept. O pijanym farmaceucie dowiedzieliśmy się od klienta apteki, który zadzwonił anonimowo i poinformował nas o swoich podejrzeniach - powiedział Paweł Petrzykowski z biura prasowego wrocławskiej policji.

Policjant dodał, że biegli ustalą, czy osoby realizujące recepty w aptece otrzymały właściwe leki i czy sposób ich dawkowania, proponowany przez farmaceutę był zgodny z zaleceniami lekarza wystawiającego receptę. Jeżeli okaże się, że nieodpowiedzialnym zachowaniem farmaceuta naraził klientów apteki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozić mu może kara do 3 lat pozbawienia wolności - dodał Petrykowski.