Na linii Islamabad - Delhi iskrzy. Po kilku miesiącach względnego spokoju - Pakistan i Indie znów stoją na granicy wojny. Premier Atal Behari Vajpaye oskarżył pakistański rząd o udział w porwaniu indyjskiego Airbusa, który stał przez tydzień na lotnisku w Kandaharze.

"Samo porwanie samolotu jak i późniejsze wydarzenia jasno dowodzą, że to integralna część popieranej przez Pakistan kampanii terroru wymierzonej przeciwko Indiom" - napisał szef indyjskiego rządu w specjalnym oświadczeniu. Zapowiedział też, że jego kraj uczyni wszystko, aby Pakistan został uznany przez świat za kraj popierający terroryzm.

Do napięcia przyczynił się też zamach, do którego dziś doszło w kontrolowanej przez Pakistan części Kaszmiru. W zatłoczony targ trafiła rakieta - zabiła siedemnaście osób, a raniła co najmniej dwadzieścia. "Także za tym atakiem stoi Pakistan" - tak skomentowały to natychmiast indyjskie władze.

Wiadomości RMF FM 13:45