37 zarzutów usłyszała księgowa z Opola, która przez dwa lata oszukiwała firmę w której była zatrudniona. Teraz musi zapłacić ponad 17 tysięcy złotych grzywny i zwrócić pół miliona złotych.

Według ustaleń funkcjonariuszy 49-letnia księgowa dokonywała bezprawnych przelewów z rachunku firmowego na prywatny rachunek bankowy. Robiła tak od listopada 2009 roku do listopada 2011 roku. W sumie zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie kobiecie 37 zarzutów dotyczących oszustw, w tym kilku związanych z fałszowaniem dokumentów.

Jak ustalono na prywatne rachunki wyprowadzono z firmy ponad 500 tys. zł. Sprawa wyszła na jaw po tym jak kobieta została zwolniona z firmy, a kontrolę rachunków przejął inny pracownik.

Była księgowa przyznała się do stawianych zarzutów i chce dobrowolnie poddać się karze. Grozi jej do trzech lat więzienia w zawieszeniu. Kobieta twierdzi również, że zapłaci grzywnę w wysokości ponad 17 tysięcy złotych i odda ukradzione pieniądze.