Do sądu trafił akt oskarżenia księgowej, okradającej na południu Wielkopolski placówki dla młodzieży, w których pracowała. Przez siedem lat przelała na swoje konto ponad trzysta tysięcy złotych. Księgowa przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze.

Kobieta może zostać skazana na karę od trzech miesięcy do 5 lat w zawieszeniu. Leszczyński prokurator rejonowy Jerzy Maćkowiak nie chce ujawnić propozycji prokuratury, dopóki nie zaakceptuje jej sąd. Prokuratura zgadza się na zawieszenie, by kobieta mogła spłacać skradzione pieniądze, a do tego właśnie się zobowiązała.

W ciągu siedmiu lat kobieta ukradła w sumie 335 tys. złotych. Regularnie wysyłała przelewy na swoje prywatne konto, tuszując kradzieże w dokumentach. Ten proceder uprawiała najpierw w schronisku młodzieżowym, a potem w zespole szkół w Lubiniu pod Krzywiniem. Sprawa wypłynęła w sierpniu 2011. Okazało się, że księgowa działała od 2004 roku. Tak długi okres malwersacji sprawił, że śledczy sprawdzili też podejrzenia wobec innych osób, ale ostatecznie oskarżenie dotyczy tylko księgowej.

Kobieta usłyszała ponad 90 zarzutów dotyczących przywłaszczenia środków finansowych. Od sądu zależy teraz, czy przyjmie propozycję zgłoszona przez prokuraturę czy też przeprowadzony zostanie pełny proces.