Wykorzystując cywili jako żywe tarcze - partyzanci ze Zjednoczonego Frontu Rewolucyjnego posuwają się naprzód. Do stolicy kraju, Freetown - pozostało im już około 15 kilometrów.

Co ciekawe - bojownicy przemieszczają się w pojazdach odebranym siłom ONZ, zaś w ich niewoli znajduje się około 500-set żołnierzy z kontyngentu pokojowego. Rzecznik międzynarodowych sił pokojowych przyznał, że na nic nie zdały się próby powstrzymania napastników.

Oddział rebeliantów, liczący od 500-1000 osób - rozpoczął marsz na stolicę w miejscowości Lunsar, około 75 kilometrów na północny wschód od Freetown.

Wiadomości RMF FM, 3:45