"MEN nie planuje odgórnej zmiany kalendarza roku szkolnego, ale są przygotowywane rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa dzieci w związku z Euro 2012". Tak rzecznik resortu edukacji komentuje informacje o przesunięciu roku szkolnego z powodu piłkarskich mistrzostw Europy. Nie wyklucza, że o skróceniu wakacji w poszczególnych szkołach zdecydują ich dyrektorzy.

Plan MEN ma być znany w ciągu 2 - 3 tygodni. Szczegółów resort na razie nie chce zdradzić. Choć reporterka RMF FM usłyszała zapewnienie, że nie zamierza przesuwać roku szkolnego w całej Polsce.

Pytany o miasta, w których będą rozgrywane mecze mistrzostw Europy rzecznik resortu nie jest już jednak tak stanowczy. Na razie za wcześnie wdawać się w szczegóły, to nie są jeszcze propozycje, które są do końca rozważone - powiedział Grzegorz Żurawski.

Według rzecznika, Ministerstwo Edukacji nie będzie nikogo zmuszać, by wcześniej zaczynał lub kończył rok szkolny. Czy taki wybór dostaną dyrektorzy szkół? Tu już nie było jednoznacznego zaprzeczenia.

O ewentualnych zmianach w kalendarzu roku szkolnego poinformowała dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". Ten temat wywołał spore kontrowersje. Pod porannym artykułem opartym na informacjach gazety rozgorzała dyskusja. Dołącz do niej!