Na terenie warszawskiego lotniska Chopina znaleziono kilka niewybuchów z czasów II wojny światowej - poinformował rzecznik lotniska Przemysław Przybylski. Niewybuchy znajdują się na terenie budowy stacji kolejowej, około 500 metrów od terminala. Na miejscu są saperzy.

Port lotniczy, jak informuje jego rzecznik, działa bez zakłóceń. Samoloty lądują i startują normalnie, pasażerowie są planowo odprawiani. Bez problemu można dojechać do lotniska. Jest tylko pewien kłopot z wyjazdem z terenu lotniska, ponieważ policja zablokowała część dróg, którymi można się poruszać po terenie lotniska i wyjazd prowadzony jest tylko jedną drogą. Tam są pewne kłopoty - tworzą się po prostu korki - mówi Przybylski.

Wiadomo też, że z budynków znajdujących się najbliżej lotniska ewakuowano w sumie 270 osób - 200 z hotelu, 50 z pobliskiego komisariatu policji i 20 z budynku LOT-u. Niewybuchy wykryto jednak kilkaset metrów od tych zabudowań.

Według saperów niewybuchy są to najprawdopodobniej ćwiczebne lub zapalające bomby lotnicze. Jest 6-7 bomb lotniczych, najprawdopodobniej ćwiczebnych lub zapalających, na razie próbujemy policzyć pociski i określić ich rodzaj - mówi Tomasz Kubiak, dowódca patrolu saperskiego z 5. Ośrodka Przechowywania Sprzętu w Nowym Dworze Mazowieckim.

Dodał, że ani bomby ćwiczebne, ani zapalające nie stwarzają dużego zagrożenia wybuchem. Po wydobyciu i dokładniejszych oględzinach bomb saperzy wywiozą je do zniszczenia.