Załogi dwóch platform: wiertniczej i eksploatacyjnej oraz dwóch holowników należących do firmy Lotos Petrobaltic S.A. odmówiły zjedzenia obiadu. Jest to forma protestu przeciwko planowanej restrukturyzacji floty firmy.

Jak poinformował Zbigniew Moneta, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Petrobalticu, w proteście wzięli udział wszyscy zatrudnieni przez Lotos Petrobaltic pracownicy przebywający na platformie wiertniczej Petrobaltic, platformie eksploatacyjnej Baltic Beta i holownikach pełnomorskich "Bazalt" i "Granit".

W sumie przyjęcia obiadu odmówiło 97 osób - powiedział Moneta, dodając, że nie wie, jak długo potrwa protest. O tym zdecydują sami pracownicy. Wieczorem, przy kolacji zobaczymy, ile osób będzie kontynuowało głodówkę - dodał.

Jak wyjaśnił przewodniczący, odmowa przyjęcia posiłku była formą protestu przeciwko planowanej przez zarząd firmy restrukturyzacji należącej do niej floty. Moneta poinformował, że zarząd chce przekazać dwa swoje holowniki - "Bazalt" i "Granit", podległej Lotosowi firmie mającej swoją siedzibę na Cyprze.

Plany zakładają zwolnienie 50 marynarzy i rekomendowanie ich do zatrudnienia w nowej spółce na nowych kontraktach, na warunkach o wiele bardziej niekorzystnych niż dotychczasowe - powiedział Moneta, dodając, że nowe kontrakty wiążą się z mniejszą o 50-60 procent płacą, pozbawiają też pracowników przywilejów takich, jak okazjonalne nagrody czy pakiety usług medycznych.

Lotos Petrobaltic to spółka zależna Grupy Lotos. Firma posiada koncesje na poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatację złóż węglowodorów w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Petrobaltic dysponuje trzema platformami: wiertniczą Petrobaltic oraz eksploatacyjnymi Baltic Beta i PG-1. We flocie, jaką dysponuje spółka, są dwa holowniki pełnomorskie "Bazalt" i "Granit", tankowiec, statek badawczy i dwa statki służące do dozoru.