"Brak rzetelnej oceny pracy nauczycieli" - taki wniosek stawia nasza dziennikarka Agnieszka Burzyńska po analizie systemu kontroli edukacji. W RMF FM ujawniliśmy, że nauczyciele naciskają na słabych uczniów klas maturalnych - podnoszą im oceny końcowe na świadectwie, jeśli ci zrezygnują ze zdawania egzaminu dojrzałości.

Nauczycieli ocenia dyrektor, a ten jest zainteresowany przede wszystkim dobrymi statystykami. Wszak od nich zależy nie tylko popularność szkoły, ale i finanse - także te osobiste, czyli dyrektorskie premie.

W placówce oczywiście może pojawić się wizytator z kuratorium, ale zwykle są to kontrole zapowiedziane. Poza tym ostatnio system kuratorski funkcjonuje w zawieszeniu - od momentu zapowiedzi likwidacji kuratorium, wizytatorzy zajmują się przede wszystkim poszukiwaniem pracy.

Antidotum na to ma być nowa ustawa o oświacie wprowadzająca m.in. lotne patrole kontrolne. Kłopot w tym, że ustawa wciąż jest w zapowiedziach.

Dziś w MEN nasza reporterka usłyszała, że projekt opuści resort już jutro. Tyle tylko, że tę deklarację słyszeliśmy co najmniej kilka razy. Słyszeli ją również posłowie z sejmowej komisji edukacji, którzy w tej chwili mogliby się zająć dokumentem ekspresowo, bo w komisji nie ma już żadnych rządowych edukacyjnych projektów do rozpatrzenia.