NASA zarzuciła plany budowy eksperymentalnego samolotu, który latałby w kosmosie, poruszając się po orbicie okołoziemskiej.

Dlaczego? Oczywiście przez pieniądze. Projekt okazał się zbyt drogi. Zbudowano już około 90 procent prototypowego pojazdu, nazwanego X-33, który byłby wstępem do skonstruowania większego, o nazwie VentureStar. Koszt projektu obliczono na 1,3 miliarda dolarów. Pokryłby go rząd federalny i sektor prywatny. Samolot miałby stożkowaty kształt i długość około 23 metrów. Startowałby pionowo, jak rakieta i obecne promy kosmiczne, poruszałby się w stratosferze z szybkością trzynaście razy większą od prędkości dźwięku i lądowałby jak samolot w bazach lotniczych. Przewaga VentureStara nad wahadłowcami kosmicznymi polegałaby na tym, że w odróżnieniu od nich mógłby startować bez pomocy rakiet nośnych. Planowano, że samolot kosmiczny zastąpiłby starzejącą się flotę wahadłowców, służył do przewozu załóg i towarów do budowanej obecnie międzynarodowej stacji kosmicznej, a także transportu wojska i być może nawet pasażerów.

08:50