Samorządy mają jeszcze nie cały tydzień, by zdecydować o przyszłości wielu szkół. Już wiadomo, że wiele placówek nie przetrwa kolejnego roku szkolnego.

Szkoły będą masowo likwidowane, bo samorządów nie stać już na prowadzenie małych szkół, a uczniów z roku na rok ubywa. Zdarzają się klasy, w których jest troje, czy czworo dzieci. Burmistrzowie liczą, ze średni koszt utrzymania jednego dziecka to 15 tysięcy złotych. Z budżetu państwa dostają połowę tej kwoty. Resztę muszą dołożyć, a kieszeń jest pusta.

Samorządy są już zadłużone po uszy. W zeszłym roku jeszcze jakoś udało im się wysupłać środki, ale była też inna motywacja - nikt nie chciał likwidować szkół tuż przed wyborami. Teraz więc likwidują za dwa lata. Tym bardziej, że w myśl nowych przepisów, nie potrzeba już na to zgody kuratoriów. Nikogo już nie obchodzi, że szkoły na wsi to nie tylko ośrodki edukacyjne, ale też często kulturalne.