Trzy napady z udziałem dzieci w województwie śląskim. Swoje ofiary napastnicy bili i okradali. Najstarszy z nich ma 16, a najmłodsi 12 lat.

W Bielsku-Białej agresywny 14-latek dotkliwie pobił starszego mężczyznę. Napastnikowi towarzyszyło trzech 12-letnich kompanów, którzy co prawda mężczyzny nie bili, ale zachęcali do tego swego kolegę.

Do napadu doszło na jednym z osiedli. Starszy mężczyzna zwrócił nastolatkom uwagę, że ci źle się zachowują. Wtedy został zaatakowany, przewrócony na ziemię i dotkliwie pobity - opowiada Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Po krótkich poszukiwaniach policja zauważyła napastnika. Nastolatek zaczął uciekać, ale...wpadł w zaspę, z której nie umiał się wydostać. Policjanci pomogli mu i wówczas całą agresję skierował przeciwko nim, szarpał się i nadal próbował uciekać. Chłopca trzeba było obezwładnić.

Niedaleko Bielska-w Czechowicach-Dziedzicach również 14-latek pobił i okradł o rok od siebie młodszego chłopca. Napastnik zażądał pieniędzy, doszło do szamotaniny, w czasie której zaczął uderzać ofiarę specjalną bransoletką skórzaną z nabitymi ćwiekami, tak zwaną pieszczochą. Przestraszony 13-latek oddał napastnikowi pieniądze. Ale łup nie był wielki - chłopiec miał przy sobie zaledwie...20 groszy. Niedługo po napadzie sprawcę zatrzymali policjanci.

Przypadkowi przechodnie pomogli natomiast zatrzymać 16-letnich złodziei w Sosnowcu. W centrum miasta dwaj nastolatkowie zaatakowali kobietę, popchnęli ja i ukradli jej torebkę. Napad widziało dwóch mężczyzn, którzy po krótkim pościgu zatrzymali złodziei i zawiadomili policję.