Sto złotych dla najskuteczniejszego strażnika miejskiego w Gdańsku. Komendant straży miejskiej nagrodzi tych podwładnych, którzy wręczą najwięcej mandatów. Czy to oznacza koniec z upomnieniami? Czy teraz każda wpadka skończy się mandatem?

Szefostwo straży miejskiej w Gdańsku jest dumne ze swojego pomysłu. Chcieliśmy ich nagrodzić ich za to, że pracują, że się starają - tłumaczy zastępca komendanta. I tak każda kara jest punktowana, np. za przyłapanie na sprzedaży alkoholu nieletnim strażnik dostanie 30 punktów, a za pouczenie tylko jeden.

Problem w tym, że nagroda za aktywność może sprawić, że strażnicy zaczną karać na siłę. Zastępca komendanta takim zarzutem jest jednak oburzony. Jeśli byśmy tylko w tych kategoriach rozpatrywali, to trzeba usiąść i nic nie robić - uważa. I dlatego strażnicy nie siedzą, a robią – mandaty sypią się jeden z a drugim. W sierpniu poznamy przodownika pracy…