Przez bankowe spready, wakacje za granicą mogą być nawet o kilkaset złotych droższe. Ceny, po których banki przeliczają waluty, to dziś problem nie tylko tych, którzy mają kredyty we frankach. Za kieszeń muszą trzymać się także ci, którzy wybierają się za granicę i zamierzają płacić tam kartą.

Za granicę zdecydowanie bardziej opłaca się wziąć gotówkę, którą kupimy w kantorze. Będąc poza krajem, kiedy będziemy wybierać pieniądze w bankomacie lub płacić za zakupy kartą, bank przeliczy wypłatę po takim kursie, po jakim przelicza raty kredytów walutowych, czyli horrendalnie wysokim.

Jeśli wymieniamy 1000 złotych, to różnica wynosi około 80 złotych, jeśli zaś kupujemy 1000 euro, różnica rośnie już prawie do 300 złotych. Taki zakup dokonany za granicą może być nawet 8 procent droższy, niż w wypadku wymiany pieniędzy w kantorze - wylicza analityk, Paweł Majtkowski.