Trójka dzieci w wieku od 2 do 5 lat uratowana z pożaru przez sąsiadów. Do wybuchu ognia doszło w mieszkaniu w miejscowości Rostkowo pod Płockiem. Maluchy pozostawiono w domu bez opieki, ojciec był w pracy, a matka wyszła do sklepu.

Wydobywający się z budynku ogień i dym zauważyli sąsiedzi, którzy weszli do płonącego domu, wynieśli dzieci, wezwali policję, strażaków i pogotowie. Po badaniu lekarskim okazało się, że na szczęście dzieci nie doznały żadnych obrażeń, a strażakom udało się szybko ugasić ogień.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Nie jest wykluczone, że doszło do zaprószenia iskier z pieca węglowego.

Z ustaleń policji wynika, iż zniszczenia budynku są na tyle poważne, że mieszkające w nim małżeństwo wraz z dziećmi prawdopodobnie będzie musiało przeprowadzić się do gospodarstwa swojej rodziny. Anna Lewandowska z płockiej policji zapowiedziała już, że pracownicy gminnego ośrodka pomocy społecznej mają powiadomić o zdarzeniu sąd rodzinny.