Policja z Żar wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło podczas remontu dachu wielorodzinnego budynku w tym mieście. Jedna ze zrzucanych dachówek spadła na głowę dwuletniej dziewczynki. Dziecko ma głęboki uraz głowy.

Przeszła już operację, lekarze oceniają jej stan jako dobry. Dziewczynka jest przytowna.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że teren, na który zrzucane były dachówki, początkowo był oznaczony jedynie taśmą. Dopiero po wypadku został oznakowany tablicami informacyjnymi oraz deskami zapewniającymi bezpieczeństwo mieszkańcom remontowanego budynku. Roboty dekarskie wykonywała firma prywatna.

Do wyjaśnienia sprawy niezbędne będzie przesłuchanie matki dziecka i uzyskanie wiedzy, pod czyją opieką znajdowało się w chwili wypadku - powiedziała zecznik żarskiej policji Kamila Zgolak-Suszka.