Zarząd Krajowy Nowoczesnej zatwierdził oficjalnie kandydaturę posłanki tej partii Ewy Lieder na prezydenta Gdańska - poinformowała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Zarząd Krajowy Nowoczesnej zatwierdził oficjalnie kandydaturę posłanki tej partii Ewy Lieder na prezydenta Gdańska - poinformowała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Ewa Lieder / Leszek Szymański /PAP

Uważamy, że w tym dniu, w którym wiemy już, że w Gdańsku ma zamiar wystartować prezydent Paweł Adamowicz bardzo ważne jest dać gdańszczanom alternatywę. My od razu mówiliśmy, że kandydatura Pawła Adamowicza jest dla Nowoczesnej nie do zaakceptowania. Uważamy, że potrzebne są nowe twarze i pomysły i Ewa Lieder jest osobą, która ma pomysł na Gdańsk i funkcjonowanie miasta - mówiła Lubnauer na konferencji prasowej w Gdańsku.

Wyjaśniła, że rozmawia z liderem PO Grzegorzem Schetyną m.in. o tym, czy Lieder mogłaby się stać wspólną kandydatką opozycji, Nowoczesnej i PO. To byłoby najlepiej, gdyby Gdańsk miał swoją propozycję nowego, świetnego kandydata na prezydenta - dodała Lubnauer.

Proponujemy Gdańskowi nowe otwarcie - kandydatkę, która wie, czego potrzebuje Gdańsk. Kandydatkę, która jest bliżej ludzi ze względu na swoją przeszłość w ruchach miejskich oraz doświadczenie, które zdobywa jako poseł. Jest to kandydatka wiarygodna, godna zaufania, a przede wszystkim wie, jakich zmian potrzebuje Gdańsk - mówiła szefowa Nowoczesnej.

Lubnauer pytana, czy kandydatura Lieder może być wycofana, jeśli PO postawi na swojego kandydata np. posłankę Agnieszkę Pomaską lub eurodeputowanego Jarosława Wałęsę, odpowiedziała: Ewa Lieder jest kandydatem Nowoczesnej, uważamy, że jest najlepszym kandydatem. Oczywiście, zawsze jesteśmy otwarci na wszelkie rozmowy, ale raczej będę starała się przekonać Grzegorza Schetynę, że Ewa Lieder jest lepszym kandydatem. Szczególnie w obecnej sytuacji, jeżeli prezydent Adamowicz ma zamiar startować, to potrzebny jest inny kandydat z innego ugrupowania.

W tej chwili chcieliśmy ogłosić kandydaturę Ewy Lieder, dlatego że jest to odpowiedni moment na to, żeby pokazać, że jest alternatywa do kandydatury Pawła Adamowicza, żeby gdańszczanie wiedzieli, że nie muszą być tylko skazani na kandydata, który jest politykiem dość skompromitowanym - mówiła szefowa Nowoczesnej. 

Lubnauer mówiła też, że na ostatnim etapie są rozmowy między Nowoczesną a PO ws. koalicji w wyborach do sejmików wojewódzkich. Natomiast w miastach będziemy przyjmować różne rozwiązania - dodała. Nie ma potrzeby, jeśli nie ma zagrożenia gdzieś wygraną przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości, abyśmy wszędzie mieli wspólnych kandydatów - oceniła szefowa Nowoczesnej.

Wyraziła też nadzieję, że Adamowicz "pójdzie po rozum do głowy i zrezygnuje z kandydowania". Według mnie, to co robi, to jest pewien egoizm w stosunku do swojego środowiska politycznego - uznała Lubanuer.

Zdaniem wiceprzewodniczącego Nowoczesnej, posła Witolda Zembaczyńskiego, za kandydaturą Lieder stoją "wiarygodność i kompetencje".

Jako członek komisji śledczej ds. Amber Gold zajmuję się tym wszystkim, co sprawia, że myślę o Gdańsku jako o mieście, które potrzebuje zmian. Ta zmiana jest bardzo potrzebna. Po dwóch dekadach dominacji prezydenta Adamowicza, Gdańsk i gdańszczanie potrzebują nowego otwarcia, przewietrzenia tego gabinetu w ratuszu i potrzebują nowego pomysłu na miasto - mówił Zembaczyński.

Lieder podkreśliła, że wstępując do partii nie zmieniła swoich poglądów dotyczących miasta Gdańska. Nadal uważam, że Gdańsk powinien być dobrym miejscem do życia, czyli miejscem bezpiecznym, obywatelskim i wygodnym, w którym się dobrze żyje - powiedziała. 

Jej zdaniem, władze Gdańska powinny np. dofinansowywać szczepionki HPV dla dziewczynek oraz na grypę. Dodała, że większe pieniądze powinny też pójść na utrzymanie miejskiej zieleni.

Trójmiasto to jest jeden organizm, a my cały czas nie mamy wspólnego biletu, transportu i wspólnych inwestycji. Wspólny bilet to rzecz, która trzeba koniecznie dokończyć z ościennymi gminami - powiedziała Lieder.

W ostatnich wyborach samorządowych w 2014 roku Ewa Lieder reprezentująca wówczas ruch społeczny "Gdańsk Obywatelski" zajęła trzecie miejsce z poparciem ponad 12 proc. głosujących, za prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem (46 proc.) i Andrzejem Jaworskim z Prawa i Sprawiedliwości (nieco ponad 26 proc.).

(az)