19 celników z przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem oskarżyła prokuratura o przyjmowanie łapówek od podróżnych. Każdy z nich miał w latach 1998-2006 wziąć od 20 tys. zł do 150 tys. zł. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

Według ustaleń prokuratury celnicy brali jednorazowo niewielkie kwoty, od 20 do 100 zł od samochodu. W zamian mieli przyśpieszać odprawę, załatwiać ją poza kolejnością i przymykać oczy na przewóz przez granicę większych niż dozwolone ilości alkoholu, papierosów bądź innych towarów.

Oskarżeni uczynili sobie z tego stałe źródło dochodu. Przyjęliśmy, że dorabiali w ten sposób, co najmniej po 100 zł na jednej zmianie - prokurator Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.

Oskarżeni, z których część jest już poza służbą, nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucane im przestępstwo grozi kara do 8 lat więzienia.