Jugosłowiański rząd zebrał się na specjalnej sesji (na zdjęciu), by uczcić pamięć zastrzelonego w nocy Ministra Obrony.

Pawle Bulatowić zginął od kul nieznanego zamachowca w jednej z restauracji w Belgradzie. Mieszkańcy Jugosławii są zaszokowani zabójstwem ministra. Bez względu na sympatie polityczne Belgradczycy nie mogą zrozumieć zamachu na życie Bulatowicza - bliskiego współpracownika prezydenta Slobodana Miloszewaicza.

Zabójca uciekł i nie ma nawet pewności czy motywem morderstwa była działalność polityczna Bulatowicza. Atak ten nastąpił zaledwie kilka tygodni po tym jak kule zamachowca śmiertelnie ugodziły słynnego watażkę Żelijko Raznjatowićza alias Arkana, oskarżanego przez Trybunał w Hadze o zbrodnie w Chorwacji i w Bośni.

Wiadomości RMF FM 12:45

Foto: EPA