Prokuratura w Słupcy w Wielkopolsce wszczęła śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania wypadku, do którego doszło 1 maja na Jeziorze Powidzkim. Po wywróceniu się jachtu utonęły tam dwie osoby.

Piątka młodych ludzi wypłynęła na jezioro wypożyczoną jednostką, która w pewnym momencie

wywróciła się. Doszło do tego prawdopodobnie, z powodu silnego podmuchu wiatru. Wejście do kabiny znalazło się metr pod wodą. W środku były dwie osoby. Trzy pozostałe wydostały się na zewnątrz. Zostały uratowane przez załogę przepływającego w pobliżu innego jachtu.

24-letniej mieszkanki Turku i 32-letniego mieszkańca Piły nie udało się uratować.

"Prokuratura bada, czy do wypadku nie przyczynił się stan techniczny łodzi. Sprawdzona zostanie prawidłowość przebiegu akcji ratowniczej strażaków. Konieczne jest także zbadanie, czy sternik posiadał uprawnienia" - informuje prokuratura.