Powalone drzewa, zerwane przewody, zalane piwnice - w piątek wieczorem przez całe województwo śląskie przetoczyła się krótka, ale intensywna burza. Tylko w okolicy Bielska-Białej strażacy interweniowali ponad 25 razy.

W ciągu niespełna 30 minut spadło około 20 litrów deszczu na metr kwadratowy; co więcej spadł również grad, który miał wielkość ziaren fasoli. Ulicami i chodnikami płynęły wartkie strumienie wody. Woda zalała niektóre fragmenty dróg, na kilkadziesiąt minut utrudniając kierowcom jazdę.

Bielscy strażacy interweniowali ponad 25 razy - byli wzywani do podtopionych piwnic i powalonych drzew. Jak informowali energetycy, silne wyładowania atmosferyczne sprawiły, że bez prądu pozostawało około 500 odbiorców w bielskiej dzielnicy Komorowice, a także w Podbielskich: Bestwinie i Janowicach.